IMBRAMOWICE – zakątek z dawnych czasów
27 kwietnia 2016
0

Imbramowice w świecie wspinaczkowym kojarzą się w tej chwili ze skałami Wąwozu Ostrzyszni. Ten kameralny rejon został otwarty kilka lat temu dzięki pracy Przemka Rostka i wygląda na to, że jest dosyć często odwiedzany. Przynajmniej tak mogę sądzić na podstawie trzech wizyt w ciągu ostatnich 10 miesięcy, kiedy to zawsze można było natknąć się wspinające zespoły.

Nie inaczej było  19 kwietnia 2016 r. aczkolwiek naszym celem nie była eksploracja ścianek wąwozu, lecz po prostu spacer po okolicach Imbramowic. Zaczęliśmy gdzieś na polach Tarnawy, by w końcu dotrzeć do klasztoru Norbertanek. Tam obowiązkowe zwiedzanie – przepięknie odnowiony kościół i cały zespół klasztorny po wieloletnim remoncie prezentują się doskonale.

Kiedy po długiej wędrówce dotarliśmy tam po raz pierwszy w 1980 roku zdawało nam się, że cofnęliśmy się sporo w czasie. Wszystkie drogi i dróżki wokół były bite lub po prostu polne, jedynie główną szosą raz na jakiś czas przejechał jakiś samochód. Plac przed głównym wejściem i podwórko to były zwykłe klepiska, a mur klasztorny częściowo zwalony. Teraz trzeba się nieźle nabiedzić, aby znaleźć wolny od asfaltu kawałek drogi, na podwórku pięknie wystrzyżona trawka, a przed bramą wybrukowany parking.

Na szczęście nostalgiczna atmosfera ciągle towarzyszy temu miejscu zwłaszcza, że ludzi tu na lekarstwo. Okolica jest po prostu przepiękna, obok klasztoru warto zajrzeć do pobliskiego kościoła pod wezwaniem Benedykta Opata, jak  i odwiedzić znajdujący się na wzgórzu przy drodze stary cmentarz. Obydwa miejsca są położone tuż nad Wąwozem Ostrzyszni. A po okolicznych polach i Dolinie Dłubni można się włóczyć przez cały dzień.

K. Baran