Początki przedwiośnia w Beskidzie Małym?
17 lutego 2017
0

16 luty 2017 – piękna pogoda, bezwietrznie. w centrum Krakowa niewielki smog, a na obrzeżach koszmarny. Pomiędzy Górą Borkowską a Mogilanami zaczęliśmy wątpić w to, że gdzieś – zgodnie z prognozą – jest czyste niebo.  Jak się jednak okazało po skręcie z Zakopianki w Głogoczowie nadzieje odżyły. Potem było lepiej, a po dotarciu do Górnego Krzeszowa trafiliśmy do krainy kiełkującego przedwiośnia. Słońce, w miarę przejrzysto, ciepło, topiący się na potęgę śnieg – nieśmiałe tchnienie zbliżającego się przedwiośnia. W lesie w drodze na Leskowiec oczywiście pełnia zimy, ale bardzo ciepło. W dolinach gęste powietrze, z trudem można dostrzec nieodległą Babią, ale wycieczka jest wspaniała, zwłaszcza, że pierwsza tak poważna od wypadku na Skalnym Murze. Przy samochodzie jesteśmy z powrotem ok. 16-tej. Poniżej klika fotek ze stoków Leskowca i Krzeszowa.

KB