Publikując w lipcu topo Skalnego Muru z jego lewego strony zaznaczyłem możliwość wytyczenia 3 kolejnych dróg z uwagą, że zabierzemy się za nie jesienią. Tak też się stało, choć nieco później niż zamierzałem. Jak się okazało w lecie Tomek Ślusarczyk konsekwentnie przekonywał mnie do wspomożenia jego prac na Leśnej Baszcie w Dol. Kluczwody. Zważywszy na wielkość Baszty i dawnych wspomnień czar łatwo uległem tym namowom. W rezultacie spędziliśmy z Markiem wiele dni na tej skale, zaniedbując nieco „nasz” Skalny Mur. O tym jednak w osobnej notatce.
W październiku wróciłem w końcu do Doliny Kobylańskiej i zabrałem się za robotę. Po wstępnym oczyszczeniu pierwszych fragmentów skały doszedłem do wniosku, że najlepiej byłoby przepracować Mur aż do lewego końca. Jest to dosyć nędzny kawałek skały i gdyby sterczał samodzielnie ze stoku, to nawet bym na niego nie spojrzał. Stwierdziłem jednak, że warto się za niego zabrać nie tyle dla urody przyszłych dróg, ale aby rozciągnąć strefę wolną od krzaków i ziemi jak najdalej od głównego masywu.
No i w rezultacie znowu przeszło wiele dni na karczowaniu i usuwaniu ze ściany ziemnych tarasów oraz niezliczonej ilości luźnych głazów. W końcu w czwartek 3 grudnia 2015 zaplanowane prace zostały zakończone. Na skale leży jeszcze mnóstwo ziemi, ale teraz trzeba dać szansę zimie, która w takich przypadkach jest mocnym sprzymierzeńcem każdego eksploratora jurajskich zerw. Wiosną część przemrożonej przez kilka miesięcy gleby znika wraz z roztopami, a reszta jest stosunkowo łatwa do usunięcia.
Wszystko wskazuje na to, że w tej części Skalnego Muru może powstać nawet 10 bardzo łatwych dróg oraz klika bulderowych przystawek w przewieszonej partii podstawy ściany.
Osobnym rozdziałem jest wykonanie ścieżek i tarasów na stokach u podstawy ściany. Jest to dosyć stromy i trudny teren, zwłaszcza po deszczu. W lecie częściowo rozwiązaliśmy ten problem, ale ciągle brak solidnej ścieżki podejściowej, a rozciągnięcie Muru wymusza dorobienie nowych platform. Do wykonania tych prac trzeba będzie zwołać jakieś pospolite ruszenie i mam nadzieję, że wiosną nie będzie problemu chętnymi do pomocy.
□ K. Baran